piątek, 26 grudnia 2014

Winter Wonderland

Swieta, swieta... i po

Moze i dobrze bo tego lenistwa juz za wiele;) Dzisiaj dzieci pozwolily pospac do 10:30. Az nie wierzylam kiedy patrzylam na zegarek. O tej porze nie wstawalam juz od okolo 5 lat a tu taka mila, bozonarodzeniowa niespodzianka, fakt przyplacona nocnym wstawaniem do 1. kaszlacego a 2. z bolaca nozka dziecka.
Jednak przyjemnie jest wyspac sie, poleniuchowac w lozku i nawet jesc sniadanie o 11:) chocby raz na 5 lat.
Jak zwykle za duzo jedzenia przygotowalismy, lodowka nadal peka w szwach i chyba jestesmy dobrze zaopatrzeni do Nowego Roku.
Dzisiaj wybralismy sie na budowe. Jak tam pieknie. Prawdziwy winter wonderland.


Wybieramy miejsce na balwana



Mis, mimo ze chory, tez pomagal szukac patykow na nos dla balwanka



Mimo ze maly, to wlasnorecznie budowany pierwszy ogrodkowy balwanek


Takie widoki sa w miejscu, gdzie za kilka miesiecy sie przeprowadzimy





Dla porownania, 9 km dalej, w miescie...

środa, 24 grudnia 2014

Wesolych Swiat






Pomódlmy się w Noc Betlejemską, 
w Noc Szczęśliwego Rozwiązania, 
by wszystko się nam rozplatało, 
węzły, konflikty, powikłania.

Oby się wszystkie trudne sprawy
porozkręcały jak supełki, 
własne ambicje i urazy 
zaczęły śmieszyć jak kukiełki.

Oby w nas paskudne jędze
pozamieniały się w owieczki,
a w oczach mądre łzy stanęły 
jak na choince barwnej świeczki.

Niech anioł podrze każdy dramat
aż do rozdziału ostatniego, 
i niech nastraszy każdy smutek, 
tak jak goryla niemądrego.

Aby się wszystko uprościło -
było zwyczajne - proste sobie -
by szpak pstrokaty, zagrypiony, 
fikał koziołki nam na grobie.

Aby wątpiący się rozpłakał
na cud czekając w swej kolejce,
a Matka Boska - cichych, ufnych -
na zawsze wzięła w swoje ręce.
  
Jan Twardowski


Wesolych, zdrowych i pogodnych Swiat Bozego Narodzenia!

niedziela, 21 grudnia 2014

IV niedziela adwentu

Czy ktos moglby zablokowac youtube???!!!

Od 2 dni dzieci siedza chore w domu i ich najwieksza rozrywka, o co ciagle sie upominaja, jest sluchanie piosenek na tablecie. Nie byloby w tym nic zlego gdyby to nie byly amerykanskie skladanki trwajace po 100 min. i powtarzajace w kolko te same rytmy. O malpkach spadajacych z lozka lub o autobusie, ktorego kola sie kreca znam na pamiec, do tego dochodzi alfabet i "twinkel twinkel little star", brrrrrrr.
Tak, dzieci sa chore, jak co roku przed Swietami. Mam nadzieje ze w tym roku obejdzie sie bez szpitala. 

Mimo tego jestesmy dosc dobrze przygotowani do Swiat, choinka stoi ubrana, sledzie marynuja sie w marynacie, zakupy zrobione. Moze jeszcze starczy czasu na kino bo wszyscy chca zobaczyc Misia Paddingtona. 

                                             

Dlatego wlasnie od kilku dni nie bylismy na budowie. Ostatnie co udalo sie zobaczyc byly kaloryfery.
Podobno jutro maja robic wylewki, jakos ciezko mi w to uwierzyc bo tu juz nic nie funcjonuje normalnie, wszyscy juz na swiatecznych urlopach, feriach itd.
Aaaaa i zrobili podlacze wod-kan:) duzo mieli robotnicy problemow bo kto to widzial zeby ich pierwszych nie prosic o podlacze a bezczelnie najpierw podlaczyc gaz;)
Bardzo im sie to nie podobalo, musieli uwazac przy kopaniu. Na dodatek ktos maznal jakas kreske, ktora oni odczytali jako podlacze wychodzace z kuchni (hahahaha). Szukali rury przez dobra godzine. Pretensje moga kierowac do firmy wodociagowej bo to od nich dostalismy wszystkie plany z kreseczkami i wyslalismy je dalej. 






Taka deska czeka tez juz od kilku dni podobnie jak sterta piachu przed domem (tez byla problemem dla panow fachowcow od wod.kan) potrzebne do wylewek.



Piec ogrzewania centralnego. 5 stycznia ma byc proba uruchomienia calej instalacji.


Zmienil nam sie kierownik budowy. Pan S. jest na chorobowym, ktore prawdopodobnie przedluzy sie do marca wiec firma przydzielila nam kogos innego. Mam sie z nia, bo to kobieta spotkac tez 5 stycznia.
Tak wiec mozemy spokojnie uruchomic tryb urlopowo-feriowy i czekac do Nowego Roku.





sobota, 13 grudnia 2014

Tynki

Sobota.
Po leniwym-sobotnim sniadaniu pojechalismy na dzialke. Tynkarze dobrze pracowali bo sciany sa gotowe, jeszcze tylko sufity im zostaly.
Wilgoc na budowie wynosi chyba 100% bo prawie czuc krople w powietrzu. Wszystkie okna wygladaly jakby padal deszcz od srodka.
Cale szczescie ekipa tyknarzy nie spakowala swoich rzeczy na weekend i zostawili drabiny, dlatego udalo sie podejrzec co dzieje sie na gorze.


Po pozopstawionych rzeczach widac ze od poniedzialku praca ruszy pelna para.


Jeszcze ciezko sobie wyobrazic ze za rok o tej porze bede tu lepic pierogi, zwijac makowce i doprawiac bigos:)


Tymczasem na gorze...


...w lazience


Mis z Dziadkiem zabieraja sie za prace wykonczeniowe, najlepiej od razu zaczac malowac.


I niespodzianka w pomieszczeniu gospodarczym- szafka elektryczna:)


Co do naszego problemu, to wyjasnilo sie, rusztowanie zniknie na poczatku przyszlego tygodnia, przynajmniej dwie potrzebne strony. Niestety przez to wzrosna koszty budowy. Jendak wolimy wiecej zaplacic firmie budowlanej niz naszej spoldzielni.

Czas troche nagli, kazdy chce zdazyc przed zima, dlatego jeszcze przed swietami maja byc robione wylewki, w przyszlym tygodniu podlaczanie pradu i wody z kanaliza.


wtorek, 9 grudnia 2014

Problemy

Problemy.
Niestety.
Takie, ze od rozmyslania o mozliwosciach rozwiazania boli glowa i brzuch od stresu.
Kilka bezsennych nocy tez mamy za soba a wszystko przez rusztowanie.
Stoi.
Jest niepotrzebne do wiosny a nawet zawadza i to ostro.
Firma robiaca przylacze wod-kan nie moze pracowac wlasnie przez rusztowanie. Jest za malo miejsca a oni musza kopac na 1.5-2 metry w glab.  Rusztowanie mogloby runac a tego nikt nie chce, dlatego nie zrobia przylacza, az do czasu kiedy zniknie konstrukcja.
A ona zniknie w maju!
Dopiero wtedy beda robic zewnetrzne tynki. Teraz jest za zimno i za wilgotno.
Szkoda ze w maju, bo dom ma byc gotowy w polowie lutego a miesiac pozniej mielismy sie wprowadzac.
Absurd! Nie moge placic czynszu i mieszkac w mieszkaniu kiedy dom bedzie gotowy do zamieszkania.
Rusztowanie nie moze stac zawadzajac kiedy nie jest potrzebne przez nastepne pol roku.
Nie wiem co z tego wyniknie, rozmawiamy z firma budowlana. Zobaczymy co bedzie.

A na budowe weszla w koncu firma tynkarska.
Wygladalo jakby za chwile mieli wrocic i dalej pracowac. Zostawili spodnie robocze, buty, Pepsi;)
Przygotowali zaplecze, okna poobwieszali foliami, przywiezli maszyny i material i zaczna tynkowac.


Lazienka na gorze juz zabudowana



miejsce na przyszla wanne


Przygotowania tynkarzy- kazdy rog oblozyli takim profilem



maszyny do tynkowania


material 


Niestety dzis odkrylismy blad budowlany. jedna z dachowek jest uszkodzona. 





środa, 3 grudnia 2014

opoznienie

Niestety firma robiaca regipsy ma opoznienie i nie dala rady skonczyc przed wejsciem firmy robiacej tynki, dlatego czeka nas tydzien opoznienia:( jednak Kierownik budowy uspokaja i mowi ze dadza rade do 11.grudnia. Wszystko pod kontrola.
Dzis stala drabina, wiec zobaczylismy gore:)
Elektryk zrobil swoja prace i jest juz gotowy podobnie jak hydraulik.




"stojak" pod umywalke na gorze


ubikacja na gorze




prysznic


sciany na gorze


swiateczna dekoracja sasiada:)




kalendarz adwentowy wlasnorecznie zrobiony