Biegamy miedzy lekarzami, bo okazalo sie ze nasz syn ma rzadka chorobe serca.
Wiecej o tym pisac nie bede, bo nie potrafie o tym myslec a co dopiero pisac. Zbyt ciezko...
Dlatego skupie sie na rzeczach, na ktore mam wplyw i zajmuja glowe i mysli choc na chwile.
Zawzielismy sie zeby zrobic taras, a proste to nie jest.
Nasz przyszly taras jest na podwyzszeniu, jest swoistym przedluzeniem pokoju dziennego.
Postanowilismy ze nasz taras bedzie naturalny czyli drewno. Jednak zanim dojdzie do tego, ze bedziemy w stanie ukladac deski tarasowe, musielismy wzniesienie umocnic. Wybralismy do tego betonowe L. Myslalam, ze to ulatwi nam prace ale nie przypuszczalam, ze bloki betonowe wazace 80 kg beda tak ciezkie do obrobki.
Zaczelo sie od robienia fundamentu pod eLki. Wykopy na glebokosc 30-40 cm, material przeciwmrozowy (gruz) na 20 cm i tzw. suchy beton. Na to ukladalismy bloczki betonowe, jednak niech nie zwiedzie was lekkosc tego zdania, ulozenie tego cholerstwa zajelo nam dobrych kilka dni.
ulozyc trzeba prosto, przy pomocy poziomicy, a waza 80 kg.
sciana betonu
Ze strony zewnetrznej umocnilismy betonem, usypalismy spad i ulozylismy rury drenazowe, zeby deszczowka miala gdzie wyplywac zamiast zbierac sie na betonie. Rury zasypalismy warstwa zwiru, ktory przepuszcza wode i na to dopiero dalismy ziemie w ktorej zasadzimy lawendy i przykryjemy bialymi kamieniami.
miejsce na schody na ogrod
calosc wysypujemy tluczeniem,
powierzchnie pod tarasem rowniez wysypujemy tluczeniem.
Tak wyglada to dzisiaj, jeszcze "tylko" wyrownac, zrobic spad i bedzie mozna przymiezac sie do montazu konstrukcji drewnianej.
Dary natury! Wlasne zbiory z ogrodka:
to
+
to
=
pyszna zupka pachnaca latem, mmmmniam.
Gladiole w wazonie,
i w ogrodzie...
Tak wyglada nasz ogrod latem:)
a hortensja Pinky-Winky wreszcie zaczyna robic sie pinky