niedziela, 9 listopada 2014

niedziela

Niedziela na dzialce i budowie.
Nic sie nie dzieje. Bylismy jedynymi, ktorzy robili halas. Wszyscy pozostali mieszkancy osiedla siedzieli w domu. Fakt, dzis wieje mrozny, zimowy wiatr wiec nikogo nie naszla ochota na pucowanie auta albo spacery. My tez wytrzymalismy tylko godzinke i szybko wracalismy do domu na ciepla herbatke, ale plan wykonalismy- zasadzilismy jeszcze dwie borowki. Ostatni dzwonek na prace ogrodowe ale zalezalo nam zeby zdazyc przed przymrozkami.


Sadzimy, oczywiscie chlopcy musieli pomagac, kopac dolki pod sadzonki, zasypywac i podlewac.


Tak wygladaja nasze 3 jagodki.


Dom doczekal sie okien, choc jeszcze nie uszczelnione i na gorze nie wmurowane to juz zaczynaja cieszyc.



Drzwi wejsciowe, na razie tylko budowlane, pod koniec prac budowlanych przyjda wlasciwe.


Papa tez juz polozona na calosci. Dziury pod gniazdka tez juz wyciete.


W poniedzialek maja byc okna juz calkowicie gotowe, w czwartek zaczynaja klasc dachowki a za tydzien ruszaja ekipy z pracami w srodku. Jeszcze musimy umowic sie z firma sanitarna gdzie maja byc kaforyfery i jaka ceramike lazienkowa bedziemy zakladac. 

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz