Piekna tradycja. Obdarowywac innych prezentami, nawet tymi najmniejszymi, jest piekne. A moze ktos pokusi sie i zamiast robic kolejny nudny prezent najblizszym zlozy sie z nimi na cel charytatywny dla ludzi potrzebujacych? Jest ich duzo w Polsce, dzieci, potrzebujace rodziny, domy samotnej matki itd.
Ale wracajac do naszego czerwonego to dzis calkowicie przez przypadek odkrylismy jego wizyte u nas na wsi, razem z elfami i zywa szopka.
U Mikolaja w saniach. Po pogawedce obdarowal slodkosciami.
Elfy byly niesamowite. Daly super show, szkoda ze na grzanca nie daly sie zaprosic:)
Najprawdziwszy wielblad. Byly jeszcze kozy, barany i osiol ale nie wzbudzaly takiego zainteresowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz