sobota, 4 lipca 2015

lato!

czy ja ostatnio narzekalam na te 17-20°C?
no to masz babo co chcialas, dzisiejsze temperatury przekraczaly 37°C. Jutro ma dobic do 38°. Oficjalne ostrzezenie przed upalami, wycie karetek nawet u nas, co zdaza sie bardzo rzadko.
Nawet grilla rozpalac sie nie chce, bo za goraco.
Dlatego... chlodzimy sie!



Chlopcy nawet nosa nie wysciubiaja z basenu. Sila musimy ich wyciagac, zeby cos zjedli i napili sie. Oczywiscie poza wieksza przerwa miedzy 12 a 17 godzina. Wtedy pozostaja tylko zabawy w domu.


Kolejny sposob na chlodzenie sie w upalne dni. Ze wode pic trzeba wie kazdy, ze w upaly wiecej, to tez, ale sama woda szybko moze sie znudzic. Dlatego zamrazamy kawalki arbuza i dodajemy do wody. Wspaniale ochladzaja napoj i nadaja wodzie ciekawy, orzezwiajacy smak.


A tu nasz ostatni przysmak, najzwyklejszy, najprostszy shake truskawkowy. Probowalismy wszelkich wariacji, z mlekiem, jogurtem, serkiem homogenizowanym ale w upaly najlepiej smakuje z lodami waniliowymi. Mmmmmm....


Moja milosc kulinarna- malosolne. Na sam dzwiek tego slowa leci mi slinka. Pierwszy garniec nastawiony.
Czyzby poczatki sezonu ogorkowego?


A tu kolejne dary naszego ogrodka. Czekaja na przerobienie na plesniak, niestety przez ostatnie temperatury nie mam serca wlaczac piekarnika.





Budleja zakwitla i juz wabi motyle. Na czubku siedzi jeden, chcialam zrobic przyblizenie ale moj Wielki Milosnik Zwierzat i Owadow wystraszyl go probujac go zlapac.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz