sobota, 22 listopada 2014

solar

Dzis za duzo udokumentowac sie nie udalo. Bylo juz calkiem ciemno, kiedy o 16 dotarlismy na dzialke. Niestety wczesniej nie moglismy przyjechac, mielismy calkiem pracowita sobote. Zapewne bedzie tak juz do Swiat. Z przyjemniejszych rzeczy upieklismy piernik, jutro pieczemy ciasteczka:)

Jutro jest w kosciele ewangelickim, ktory tu dominuje, Niedziela Zmarlych czyli swieto podobne do naszego 1-ego Listopada. Od tego czasu mozna stroic domy, rynki, ulice i sklepy swiatecznymi dekoracjami. 
Jest jeszcze podzial w rodzaju tych dekoracji, jedne sa stricte bozonarodzeniowe, inne adwentowe i to wlasnie od nich sie zaczyna. 
W ten weekend otwieraja sie tez jarmarki bozonarodzeniowe z moim ulubionym rekodzielem, prazonymi migdalami i wszelkimi trunkami podawanymi na cieplo (mhhhhh lumumba).
Tak wiec juz niedlugo wyciagamy kalendarze adwentowe (najlepiej te wlasnorecznie robione), zawieszamy oswietlenie w okna, przygotowujemy dzbanki z goraca herbata, pieczemy ciasteczka, grzejemy grzance i czekamy... 
Uwielbiam ten czas.

Na budowie praca wre. Na dachu polozyli welne mineralna, na to folie, zaczynaja ustawiac instalacje sanitarna. 
Duzy pokoj stal sie skladzikiem rurek, ocieplin, profili itp. 



Sterta regipsow czekajacych przed domem.


Piekna niespodzianka, solary zamontowane.


Do dachu doszly jeszcze 3 kominy wentylacyjne.

W srode zostal podlaczony gas. Panowie byli bardzo uprzejmi bo bardzo ladnie wyrownali ziemie w miesjcu kopania. Szkoda, ze tak jakos z tylu przez ogrodek te rurki nie moga przechodzic;)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz